poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 27 ,,Wiele pytań , zero odpowiedzi .''

                 Otwieram zaspane oczy . Patrzę na zegarek  i całą siłą woli próbuję podnieść się z łóżka . Nie wyspałam się , wczoraj do późnego wieczora przeszukiwałam własne wspomnienia . Można domyśleć  sie efektu skoro właściwie sama nie wiedziałam czego  , a właściwie kogo szukam .
                Wstaje i chwiejnym krokiem podchodzę do szafy . Wyciągam ubrania i wchodzę do łazienki . Chłopaków obudzę jak wyjdę . Łazienka nie prezentuje się tak dobrze jak nasza w Hogwarcie . Jest mniejsza . Kafelki  którymi jest wyłożona są brązowe . Mała umywalka i kabina prysznicowa są białe .
               Myję twarz  , zęby i rozczesuje włosy . Ubieram sie i wkładam buty .
Wychodze z łazienki i podchodzę do łóżka Blaisa . Szturcham go w ramię . Nie reaguje .
-Blaise wstawaj . - mówię .
-Za..r..zaraz . - odpowiada i bardziej zakopuje się w kołdrze .
-Blais do cholery , wstawaj !
Nie odpowiada .
-Blaise Pansy przyszła ! - krzyczę .
-Co ?! Gdzie ? - podnosi się z łózka i rozgląda po pomieszczeniu .
-Nigdzie , a teraz marsz do łazienki .
Niechętnie zrywa się z łóżka i zamyka w łazience . Z Harrym poszło łatwiej . Kiedy obaj byli juz gotowi spakowałam ostanie książki i różdżkę , a potem wyszliśmy na śniadanie . Siadam  koło Henriego , a Blaise i Harry na przeciwko nas .
-Cześć , wyspani ? - pyta nowy kolega .
-Nie pytaj . - mówię i nakładam sobie na talerz troche jajecznicy .
-Dyrektor przyjdzie do was po lekcjach. - mówi Henry .
-Po co ? - pyta Harry .
-Spytać jak się wam u nas podoba i tak dalej .
Przytakujemy i kończymy swoje śniadanie . Henry prowadzi nas do klasy na Zielarstwo . Przy wejściu kiedy Blaise i Harry już weszli do środka  łapie mnie za łokieć.
-Co ty robisz ? - pytam zdziwiona zarówno tym gestem jak i jego siłą . To drobny chłopak , nie powiedziałabym , że  może miec tak mocny uścisk .
-Schowaj dobrze lusterko dwukierunkowe. Dyrektor może będzie chciał przeszukać wasz pokój . - mówi i puszcza mnie  .
-Skąd ty o tym wiesz ? - pytam sciszonym głosem.
-Nie ważne , po postu dobrze je schowaj . - kończąc temat wchodzi do klasy . Przez chwile stoję  w miejscu . Skąd on to wie ? Nie widział ich , nie powiedziałam mu , więc jakim cudem wie ?
 Wchodzę do klasy roztrzęsiona . Na lekcji omawiamy rośliny które wykorzystuje się do uważania eliksiru natychmiastowej śmierci . Nie mogę sie skupić . Czuję na sobie te przenikliwe i cholernie znajome czarne oczy  . Po lekcji oddalam sie od chłopaków chcąc spokojnie pomyśleć . Dochodzę do wniosku , że może widział mnie na korytarzu  i stąd wie o lusterkach  . Wczoraj kiedy siedziałam na parapecie . Tą wymówką próbuję uspokoić samą siebie . Wracam do Harrego , Blaisa i Henregie po czym idziemy  na Obrone Przed Czarną Magią .
Studiowaliśmy zaklęcia obronne , potem było kilka pojedynków .
Przed eliksirami mieliśmy okienko . Henry zaprowadził nas na dwór , coś na wzór Hogwarcich błoni . Siadamy na trawie . Chłopaki gadaja o Quidichu , potem zamienili kilka zdań na temat Wiktora Kruma . Podobno jest teraz w trasie , a swoją przyszłość  nadal wiąże ze sportem .
-A jak radzi sobie Minevra ...znaczy profesor McGonagall na stanowisku dyrektora ? - pyta Henry . Zwykłe pytanie , ale wyostrza moją czujność . Najpierw powiedział do niej po imieniu .
-Myślę , że dobrze . - odpowiada Harry , a Henry szybko zmienia temat .
Nie musiałam długo czekać na jego kolejną wpadkę :
-A dowcipy Weasley'ów ? Jak sobie radzą ? Ten cały interes wygląda na prawde imponująco . To zdolne chłopaki i mają wielkie poczucie humoru , o tak... Powodzi im się ? - Momentalnie sie prostuje i wbijam w niego wzrok . Po chwili jakby zdał sobie sprawę co powiedział ; czerwieni się i odwraca  wzrok . To nie możliwe , że zna bliźniaków ! Zaraz , zaraz on nie miał możliwości  bycia w Hogsmeade ! W Dumerstagu dyrektor nalożył na różdżki uczniów zaklęcie blokujące teleportację  z powodu licznych ucieczek ze szkoły . Nie mógł więc się tam udać , a mimo to wie jak wygląda sklep i zna jego właścicieli  ! Chłopaki również wbijają w niego swój wzrok .
-Zapomnijcie , że to powiedziałem . - mówi chłodnym tonem . Po chwili ciszy wstaje z trawy i mówi , że powinniśmy sie już zbierać . W mojej głowie aż wrze. Coś tu jest nie tak , co to za chłopak .? Ta zabawa chłopaków w detektów nie przynosi żadnych rezultaów , więc żeby dowiedzieć sie o co w tym chodzi będę musiałą działać na własną rękę .

*****
Draco

Październikowe słońce świeci mi w oczu przez otwarte okno . Wstaje z łóżka leniwie się przeciągając . Idę do łazienki i chlapię twarz zimną wodą . Biorę ubrania z szafy i wracam do wielkiej łazienki wyłożonej granatowymi kafelkami . Mimo iż jest juz druga połowa pażdizernika jest ciepło . Niestety decyduje się na koszule  , by móc zakryć Mroczny Znak .
Wychodzę ze swojego pokoju i czekam na Teo i Pansy . Uśmiecham sie widząc , że Nott dokonał tego samego wyboru co ja . Ma białą koszule podwiniętą na prawej ręcę . Po czasie dochodzi do nas Pansy i idziemy na śniadanie .
Wszystko tutaj jest takie obce . Wciąż nie mogę się przyzwyczaić , że nie ma tutaj podziału na domu . Siadamy w pobliżu dziewczyn które oprowadzały nas po zamku . Po chwili żałuje tego bardzo . Obie zaczynają się do mnie przymilać , więc szybko kończe nałożoną wcześniej na talerz kanapke i wychodzę z sali .
Pierwszą dzisiejszą lekcją jest Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami . Przypomina mi się Hardodziób Hagrida . Kręcę głową wspominając własną głupotę .
Pansy i Teo wychodzą i idzimey w stronę lasu . W tej szkole zajęcia odbywają się na świeżym powietrzu , każde . W klasach siedzą tylko jak pada , albo nie ma wystarczająco dobrej pogody .
Siedząc na kamieniu podczas gdy nauczyciel opowiada o wodnikach Kappa myślę o tym chłopaku o którym opowiadał mi Hermiona . Dziwna sprawa .
Poprawiam kosuzlę zdjąc sobie sprawę , że lekko podwinęły mi sie rękawy . Jak na razie jest spokojnie , nie wzywają nas . Ciesze sie , ale zdaje sobie sprawę , że jest tak cicho bo pewnie szykują coś większego . Czy to możłiwe żeby Potter zapomniał o czymś co pomogłoby MU się teraz odrodzić ?
Brednie . Zdaje sobie sprawę , że pierwszy raz naprawdę wierzę w Harrego . Nie wiem tylko czy naprawdę nie ma czego się bać  czy po prostu próbuje sobie to wmówić .
Kolejna lekcja to eliksiry . Ważymy eliksir starości . Pamietam jak Weasley'owie próbowali oszukać Czarę Ognia tym eliksirem .
Wróżbiarstwo praktycznie przebiega tak samo jak w Hogwarcie . Wchodzimy  , zajmujemy miejsca , nauczycielka zaczyna mówić , a my prawie zasypiamy .
Póżniej Quidich . Wsiadam na miotłę i czuje się szczęśliwy . Rozgrywamy towarzyski mecz , jednak musze przyznać , że ta szkoła nie ma drygu do tego sportu . Latają jakby zabardzo nie wiedzieli w jakim celu . Wiekszość dziewczyn siedzi na trybunach . Ogarniam  wzrokiem boisko jeszcze raz  .
Ma kształt koła . Dużo chorągwi powiewa na wietrze . Trybuny stoją dookoła . Nie ma tu specjalnych wież jak u nas . Widocznie są one specyficzne dla Hogwartu .
To była ostatnia  lekcja na dziś  . Zamykam się w pokoju i siadam na łóżku z lusterkiem w dłoniach .

*****
Hermiona
Mam się na baczności . Ciągle go obserwuje . Wydaje się normalny jendak ciągle czuje , że coś jest nie tak . Pogadam o tym z Draco , może on mnie oświeci . Tym razem poszłam do bibilioteki . Zajmuje stolik w naciemniejszym koncię .
-Draco Malfoy . - mruczę i czekam , aż zobaczę jego twarz . Pierwsze co rzuca mi się w oczy gdy go widze to uśmiech .
-Cześć i jak przeglądałaś myślodwnie ? - pyta na powitanie .
-Tak , nic z tego  , ale nie uwierzysz . On wiedział o lusterkach . - mówię .
-Co ?! Mówiłaś mu ?
-Jane , że nie . To nie wszystko . Dziś na osobności powiedział mi , żebym je schowała bo ma przyjść do nas dyrektor , potem spytał się jak radzi sobie MINEVRA . Nie profesor McGonagall . Na koniec zapytał jak tam u  Freda i Georga w sklepie , że widział interes i całkiem nieźle się prezentuje . Jak on mógł trafic do Hogsmeade !? Nie mogą sie telportować , co na piechotę poszedł .?  Zachowuje się jakby nas wszystkich znał . Wie o nas za dużo , nie mógł dowiedzieć się tego wszystkiego z Proroka jak to twierdzi . - mówię .
-A jak wybrnął z Minevry i Weasley'ów ?
-Powedział , żebyśmy zapomnieli , że o tym powiedział i szybko zabrał nas na lekcje .
-Dziwne .
-Myślisz , że nie wiem , masz jakieś pomysły ? - pytam zdesperowana .
-Gadałaś o tym z Potterem ?
-Nie .
-Może powinnaś , pomyślę nad tym . - obiecuje blondyn .
-Dobrze , tęsknie za tobą .
-Ja za toba też . Ale jak widze sie nie nudzisz . - usmiecha się .
-To nie jest śmieszne Draco !
-Już sie tak nie unoś , kotku . A Dyrektor u was był ?
-Zaraz ma przyjść . Muszę przy tym  być . Do jutra .
-Do jutra , kocham cię . - mówi Malfoy . Uśmiecham się i chowam lusterko .
Wychodzę z biblioteki i schodzę dwa piętra w dół do pokoju . Pod drodzę spotykam Henriego . Witam się z nim i zamieniam kilka słów . Coraz bardziej gotuje się w środku .
-Co u Rona ? - pyta Henri .
-Dobrze . - odpowiadam szybko .
-Nadal jest taki zaborczy ? - pyta uczeń Dumerstagu . - Cholera ... - dodaje cicho . - Zapomnij .-dodaje i odwraca się z zamiarem odejścia . O nie ! Teraz labo nigdy ! Musze sie dowiedzieć o co chodzi !
-Zaczekaj ! Kim ty jesteś Henry ! Za dużo wiesz i nie próbuj ściemniać , że z Proroka . Skąd znasz moich przyjaciół ?
-Wiedziałem , że się w końcu domyślisz ... - mówi zrezygnowany .
-Czego się domysle ?! Henry  ! Powiedz mi o co w tym chodzi ! - gorączkuje sie .
-Nie teraz  , masz spotkanie z dyrektorem . Schowałaś lusterko ?. - pyta brunet .
-Tak schował , ale skąd o nich wiesz ! - pytam dalej .
-Nie teraz , nie tu . Wyjaśnie Ci wszystko . Dzisiaj po kolacji na czwartym pietrze .
-Ale czemu...
-Po kolacji na czwartym  piętrze . - mówi i odchodzi zostawiając mnie z milionem pytań .

*****
Jak się dzisiaj okazało wieczorem wyjeżdżam nad morze :) . Więc rozdział dodaje dzisiaj , a kolejne mimo iz będę na plaży postaram się dodawać kolejne . Wkrótce wyjaśnienie  zagadki Henriego i więcej Dramione . 
Pozdrawiam , Vivian Malfoy .

11 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle fantastyczny.:)
    Intryguje mnie Henry.:P
    Czekam na kolejny.:P
    Miłego wypoczynku.
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    www.amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki , mam nadzieję , że będzie miły :)
      Jeśli intryguje cię Henry jeste mniezmiernie zadowolona karolino, bo właśnie o to chodziło w tych rozdziałach .
      Pozdrawiam .

      Usuń
  2. Super rozdział :-)
    Czekam na kolejny!!


    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję , że 28 również cię usatysfakcjonuje .

      Usuń
  3. Dzisiaj przez przypadek na blogu La_tua_cantante znalazłam Twój blog :D Jest wspaniały. Zdarzają się literówki jak i błędy, ale z rozdziału na rozdział jest lepiej i ciekawiej :D Nie wiem co jeszcze powiedzieć ;) Weny:D Pozdrawiam,Lili
    PS nie wiem dlaczego masz tak mało komentarzy :(
    ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo miło słyszeć ciepłe słowa. Mam nadzieję, że jeszcze zajrzysz.
      Pozdrawiam .

      Usuń
  4. Błagam przestań robić przerwy przed kropkami i przecinkami. A poza tym fajny blog ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdaje sobie z tego sprawę. Mogę to uznać za pewnego rodzaju nawyk, którego próbuje się pozbyć. Dzięki za opinie i mam nadzieję, że z kolejnych rozdziałów również będziesz zadowolona.

      Usuń
  5. Cudownie piszesz tylko denerwuje mnie pisownia to jest Durmstrang a nie to co piszesz -.- ale wybaczam blad. Sa wlasnie takie nie liczne bledy ale rekompensujesz to tym ze masz taka genialna wyobraźnię i dzielisz się nią z nami ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze przekręcam litery w nazwie tej szkoły ;) Nie wiem czy to nie nawyk...
      Ciesze się, że mimo to Ci się podoba :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Cholercia gdyby twoja histiria nie byłaby tak ciekawa już bym przestała ja czytać ze względu na wpadki, ale.... chyba się uzależniłam :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj

Tytuł aktualnego opowiadania: Czarny Raj
Tematyka : Potterowskie
Para : Dramione
Autor : Vivian Malfoy
Szablon : Szablownica




Obserwatorzy