środa, 24 lipca 2013

Rozdział 7 : ,,Twoje serce juz jest w Slytherinie ''

             Razem z Blaisem i Draco przegadaliśmy cały wieczór . Nareszcie znowu jesteśmy razem . Z Blaisem - moim kochanym bratem i Draco - moim...przyjacielem . Ciesze się , że reszta już wie . Nie miałabym siły im tego wszystkiego wyjaśniać .
            Krople deszczu uderzające o parapet przerwały mój sen . Powoli schodzę  z łóżka . Podchodzę do szafy i wyciągam ubrania . Deszcz zaczyna się nasilać . Słyszę pukanie .
-Prosze !
Drzwi otwierają się , a do środka wchodzi Draco . Podchodzi bliżej mnie . Witamy się uściskiem . Siada na łóżku .
-Co sprowadza cię tak wcześnie ?
-Przyzwyczaj się do tego . - odpowiada wymijająco . Zabieram potrzebne rzeczy i wchodzę do łazienki . Myje twarz , rozczesuje włosy i ubieram się  . Wychodzę i siadam obok Draco .
-Co dziś robimy ? - pytam ,  jest niedziela .
-Mam kilka pomysłów ...
-Moralnych ! - ostrzegam .
-W takim razie pomysłów brak . - stwierdza i opada placami na łóżko . Śmieje się krótko .
-Hermiona ,  jakie było pierwsze wspomnienie które sobie przypomniałaś ?
-Miałeś do nas przyjechać . - zamykam oczy . - Nie mogłam się doczekać .Gdy już byłeś  uzgodniliśmy , że idziemy na jezioro . Dałeś mi wtedy taką małą różę ...
Widzę uśmiech na jego twarzy .
-Pamiętam .
Drzwi szeroko się otwierają . Uradowany Blaise wchodzi do środka .
-Cześć Hermisia - idzie w moim kierunku z rozłożonymi rękami . Przytulam go , a on unosi mnie do gory . Siadam z powrotem na łóżku .
-A co ty  z samego rana w pokoju mojej siostry Draco  ? - pyta podejrzliwie mój brat unosząc brew .
-Nie można ? Nie bądź nad opiekuńzy  , zresztą już jesteś ... 
-Chodźcie na śniadanie , ceremonia przydziału jest dzisiaj .
-Co ? Przecież jest niedziela ?
-Tak , ale McGonagall chce żebyś zaczęła lekcje jutro w odpowiednim domu . Mam nadzieje , że w Slytherinie albo Gryffindorze .
-Poczekajcie pod Wielką Salą , muszę przejść się do Gryfonów . Pogadać .
Przytakują . Wychodzę z pokoju i idę w kierunku wieży Gryffindoru .
Wypowiadam hasło i przechodzę przez portret .
-Hermiona ! - Ginny rzuca mi się na szyje .
-Cześc Ginn , cześć chłopaki . - podchodzę do Harrego i Rona . Mocno ich przytulam .
-Wyglądasz inaczej . - mówi Ron .
-Cicho siedź . Jest śliczna .
-Ale inaczej Ginn .
Puszczam to mimo uszu , jednak czuje jego natarczywe spojrzenie .
-Przyszłam  bo dzisiaj będę miała ceremonie przydziału . McGonagall chce bym zaczęła lekcje w odpowiednim domu . Jest szansa , że zostane w Gryffindorze - dodaje widząc mine reszty .
-Ej no co wy . To nie jest koniec świata . Jesteśmy przyjaciółmi nie ważne w jakim domu będę . Slytherin i Gryffindor mają razem lekcje więc wszytsko bez zmian . -Przytakują i ściskają mnie po kolei .
-Idziesz do WS ? - pyta Harry .
-Tak , chodźcie .
Opuszczam pokój wspólny . Rzucam mu ostatnie spojrzenie . Może jeszcze tu wróce...
Idziemy w stornę Wielkiej Sali . Widzę Blaisa i Draco . Całuje ich w policzki i kieuje się w stronę stołu Gryffindoru .
-Proszę o uwagę - zaczyna dyrektorka . - Zdaje sobie sprawę , że wiecie o zaistniałej sytuacji . Siostra Blaisa Zabiniego została odnaleziona , dokładny opis sytuacji dostarczył wam pan Zabini i opiekunowie waszych domów . W związku z tym przejdę od razu do rzeczy . Proszę do siebie panne Hermione Zabini , do niedawna Hermione Granger .
Po tych słowach wstaje z miejsca . Z podniesioną głową  kieuje się w stronę profesor McGonagall .
Siadam na krześle . Czuje tiarę na swojej głowie . Dziwne uczucie mieć ją po raz  kolejny .
Kogo my tu mamy ... Od początku wiedziałam , że coś jest nie tak . Twój charakter jest iście ślizgoński  jednak twoja odwaga jest cechą Gryfonów . Trudny wybór , trudny ... Twoje serce już jest w Slytherinie więc nie mam wyboru ...
-SLYTHERIN !
Tiara znika z mojej głowy . Od stołu Slytherinu roznoszą się brawa i gwizdy . Nic dziwnego , jak to Blaise powiedział ,, Kolejna niezła sztuka w naszym domu ''.  Idę w kierunku nowego domu . Posyłam pocieszające spojrzenie Gryfoną . Siadam pomiędzy Blaisem  , a Draconem .Naprzeciwko Pansy .
-To moje miejsce . - słyszę . Odwracam się . Astoria . Nie lubię jej .
-Już nie . - odpowiadam w miarę spokojnie i biorę się za posiłek . Astoria prycha i idzie usiąść gdzieś w pobliżu . Wiem , że nie będzie z nią łatwo .......
--------------------------------------
Lekcje minęły spokojnie . Gryfoni nie radzą sobie tak dobrze . Teraz każde punkty które zdobywam idą na konto Ślizgonów . Blaise jest bardzo nadopiekuńczy . Gdy tylko jakiś ślizgon nawiązywał ze mną kontakt ten szybko go zbywał  . Draco nie jest lepszy . Posyła te jego zabójcze spojrzenia . Po zajęciach trójką zmierzaliśmy do pokoju wspólnego . Miała byc impreza  z okazji mojego dołącznia . Gryfoni też mają wpasc . Zza rogu wyszedł Teodor Nott . 
-Cześć Teo . 
Skinieniem  głowy wita się z chłopakami i podchodzi bliżej . 
-Cześć Hermiona . Wspaniale , że jesteś z nami . Całuje mnie w policzek . Mam wrażenie , że na za dużo sobie pozwala . Blaise roni krok na przód . Oho ! zaczyna się ...
-Nie pozwalaj sobie Nott ! 2 metry od mojej siostry . 
-Słyszałeś Teodor  . 2 metry . - popiera Draco i obejmuje mnie w tali . Przyjemne ciepło i poczucie bezpieczeństwo wypełnia mnie całą . 
-Ty też bierz te łapy Draco . - Blaise chwyta mnie za rękę .  - Idziemy od tych napaleńców . Phi ! - ciągnie mnie w kierunku pokoju wspólnego . On zawsze będzie taki ...
----------------------------
Impreza w Slytherinie już się rozkręciła . Stałam z Pansy w pobliżu baru . Czuje na sobie spojrzenia płci przeciwnej .  
-Mogę prosić . ? - przede mną stoi Draco z wyciągniętą dłonią . 
-Jasne . - chwytam jego dłoń . Wchodzimy w tłum tańczących par .Właśnie  zabrzmiała wolna muzyka .
Obejmuje mnie w talii , a ja zarzucam mu ręce na szyje . Wzrokiem dostrzegam szczerzącą się Pansy która trzyma za ramię Blaisa . Uderz mnie woń perfum Draco . Tak wspaniale się czuje w jego ramionach ...
-Niezła kiecka - slysze .
-Ty nieźle się prezentujesz . - Mocniej zaciska ręce na mojej talii . Piosenka powoli dobiega końca . Wypuszcza mnie z objęć  . Kieruję się w stronę Luny , Ginny , Pansy , Harrego i Blaisa . Ktoś chwyta mnie pod ramię i zdecydowanie ciągnie do pustego pokoju . To sypialnia - Sylvi . Obecnie pusta  . Sylvia jest w Skrzydle Szpitalnym . Przyciska mnie do ściany  . To Ron . Czuć od niego alkochol . Jest zdenerwowany . 
-Jeśli kolejka Malfoya już przeszła to teraz my się zabawimy . - jestem przerażona . Nigdy nie widziałam go w takim stanie . 
-Ron co ty wyprawiasz ? Puść mnie ! - czuję jego ręka na swoim udzie . Jest taka inna w porównaniu do dłoni Draco  . Ciepła  i  za duża . 
-Później ... - całuje moją szyję . Krzycze , próbuje się wyrwać . 
-Ron zostaw mnie ! 
-Zamknij się . Czym Malfoy jest lepszy ! Nadal powinniśmy być  razem !  - nie mam szansy nic powiedzieć . Jeszcze mocniej przyciska mnie do ściany i całuje . Robi to niezdarnie i zachłannie . Nie chce tego . Szarpe się ale jest za silny . Trzyma mi ręce . Łzy napływają mi do oczu . 
-Tu jesteś Hermiona szukałem cie .. - Draco urywa widząc co się dziej . Ron w końcu przestaje . - Nie przeszkadzam ...  - wychodzi trzaskając drzwiami . 
-Draco... 
-----------------------------
Tak kończymy rozdział 7 . Miał być wczoraj i bardzo przepraszam za ten poślizg .  Dziękuję za pozytywne komentarze i wszytskie wyświetlenia . Jeśli chcecie możecie w komentarzach dawać linki do blogów o tematyce Dramione . Kolejny rozdział jutro bądź dziś wieczorem . 
Vivian .

4 komentarze:

  1. -Nie pozwalaj sobie Nott ! 2 metry od mojej siostry .
    -Słyszałeś Teodor . 2 metry . - popiera Draco i obejmuje mnie w tali . Przyjemne ciepło i poczucie bezpieczeństwo wypełnia mnie całą .
    -Ty też bierz te łapy Draco . - Blaise chwyta mnie za rękę . - Idziemy od tych napaleńców . Phi ! - ciągnie mnie w kierunku pokoju wspólnego .

    hahahaahahaha
    ten moment jest najlepszy!
    na pewno będę czytać do końca
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Draco taki cudowny, Blaise taki słodziutki, Ron taki obleśny ;p Gdsie nie zacznę czytać Ron staje się tym złym w złym tego słowa znaczeniu :> A teraz będzie wpierdeńko :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po prostu wiedziałam, że coś takiego będzie. Przecież było za pięknie. Oczywiście, że musiała się pojawić moja znienawidzona Astoria i ten idiota Ron. Hermiono - jesteś czarownicą i to silniejszą od rudego. Dlaczego nic nie zrobiłaś? Masz różdżkę do cholery! A ty Draco? Nie widziałeś w jej oczach łez? Kretyn. Mimo to rozdział świetny. Hugs :*

    OdpowiedzUsuń

Witaj

Tytuł aktualnego opowiadania: Czarny Raj
Tematyka : Potterowskie
Para : Dramione
Autor : Vivian Malfoy
Szablon : Szablownica




Obserwatorzy