niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 13 : ,, Misja : Carawow .''

                Po tym jak opowiedzieliśmy Harremu i Blaisowi o naszej wizycie u Carawowa  udalismy się do McGonagall . Nie mieliśmy pomysłu jak wyciągnąć go do Ministerstwa .
-Lukrecja - wypowiadam hasło , a chimera odsuwa się ujawniając schody . Szybko się po nich wspinamy  i pukamy do gabinetu .Wchodzimy do środka .
-Pani profesor , znaleźliśmy go !
-Kogo panno Zabini ?
-Prawdziwego sprawce zabójstwa tej krukonki .
-Czy to ktoś z nauczycieli ?
-Sebastian Carawow . Mamy dowody .
-To bardzo szanowany nauczyciel nie możliwym by było ...
-Widziałem u niego Mroczny Znak !
-Panie Malfoy , to bardzo poważne oskarżenie . Wierzę wam   , ale rozprawa jest już jutro jak zamierzacie to udowodnić ?
-W tym problem , że nie wiemy . - przyznaje Blaise .
-Możecie liczyć na moją pomoc . Mam tylko jedno pytanie . Co nim kierowało ?
-Ta uczennica była mugolaczką . To chyba wystarczające wyjaśnienie licząc się z tym , że Carawow jest Śmierciożercą .
-Skontaktujcie się ze mną jutro . Chce wiedzieć co zamierzacie .
Przytakujemy i kierujemy sie do wyjścia . Musimy coś wymyślić , tak daleko juz zaszliśmy . Chwila . A gdyby tak...
-Pani profesor ! - wołam gdy jesteśmy już przy dzrwiach .
-Tak ?
-Mogłaby pani przyprowadzić Carawowa do ministerstwa ?
-Co masz na myśli ?
-Jest pani dyrektorem . Może być pani obecna na rozprawie w związku z tym , że Draco jest uczniem tej szkoły . Niech weźmie pani ze sobą Carawowa . Powie , że żaden inny nauczyciel nie może , a pani nie chce iść sama . Nie będzie mógł odmówić .Proszę , to jedyne wyjście .
-Dobrze . Tylko mnie nie zawiedźcie .
-Oczywiście . - wychodzimy z gabinetu .
-Co ty planujesz ? - pyta Harry .
-Jeśli Carawow będzie juz na sali sądowej będzie można coś zasugerować Ministrowi i wezwać go na świadka . Przekażemy dowody  , sprawdzimy jego różdżke . Jeśli się nie przyzna użyjemy Veritaserum .
-Kiedy na to wpadłaś ?
-U McGonagall .
-Jest późno wracajmy do siebie . Widzimy się jutro . W Ministerswie .
Żeganam się z chłopakami i razem z Draconem idę w stronę naszych dormitoriów . Odprowadza mnie . Wchodzę do mojej sypialni i idę do łazienki . Jutro ważny dzień . Dużo od niego zależy . Czuje , że dzisiaj już chyba nie zasnę ....
------------------------------------------
Draco

Hermiona jest niesamowita . Gdyby nie ona jutro pewnie siedziałbym w Azkabanie . Od godziny próbuje zasnąć . Nic z tego . Za bardzo się przejmuje . Carawow . Kto by pomyślał ?  Nauczyciel eliksirów , powszechnie szanowany który okazuje się Śmierciożercą i to nie w stanie  spoczynku . Mam nadzieję , że Knot nas wysłucha . Słyszę jak drzwi się otwierają . Pojawia się cienka smuga światła . Po chwili znika . Hermiona idzie w moją stronę . Jakby była u siebie podnosi kołdrę , a za chwile kładzie się koło mnie . Gdyby nie ostatnie wydarzenia wykorzystałbym tą sytuacje . Ma na sobie tylko koszulkę nocną do połowy ud na ramiączkach .
-Też nie możesz spać kotku ? - pytam .
-Za bardzo przejmuję się jutrem .
-Na pewno . Gdyby nie to już dawno dostałbym po głowie , że mówie do ciebie ,,kotku ''.
-Mogę spać z tobą ?
-Mówiłem , że w końcu i ty ulegniesz mojemu urokowi ?
-Nie rób sobie żartów . Mogę zostać ?
-Teraz się pytasz jak już tu wtargnęłaś ? Nawet jakbyś chciała teraz wyjść to bym cię nie puścił .
Przyciągam ją bliżej siebie . Jest taka drobna . Obejmuje ją w talii , a ona wtula się w mój tors .  
Chciałbym już nigdy jej nie puścić  ...
Słyszę jej miarowy oddech . Po chwili sam zasypiam .

-------------------------------------------
Hermiona 

Powoli otwieram oczy . Pierwsze promienie słońca zakończyły panowanie nocy . Patrze na Draco . Jest uroczy kiedy śpi . Błogi uśmiech zdobi jego twarz . Pojedyncze blond kosmyki opadają mu na czoło . Resztkami rozsądku powstrzymuje się , by ich nie poprawić . Mogłabym codziennie budzić się z nim u boku . Patrzę na zegarek . 12:00 . Jak mogłam spać do tej godziny ?! Pewnie dlatego , że miałam bardzo wygodną poduszke - Dracona . 
Musimy przygotować się do procesu . Delikatnie ściągam jego  rękę z mojej talii i podnosze się do pozycji siedzącej . 
-Draco...
Przewraca się na drugi bok . 
-Draco wstawaj .
Mamrocze coś pod nosem i przyciska do głowy poduszke .
-Draconie Lucjuszu Malfoy'u wstawaj w tej chwili ! - uderzam go w ramię . 
Zakrywa się kołdrą . 
-Draco do cholery !
-Jeszcze pięć minut.... 
-Aquamenti !
Oblewam go wodą . Momentalnie wyskakuje z łóżka .
-Kobieto co ty robisz !
-Budze cię leniu . 
-Dzieki - odpowiada z przekąsem . - Zajmuje pierwszy łazienke . 
Nie mam szansy opowiedzieć . Słyszę tylko trzask zamykanych drzwi . O nie ! On tam będzie siedział godzinę . Łazienkę mamy wspólną , więc nie mogę iśc  do siebie . Biorę naszykowane wcześniej ubrania i idę do Blaisa . Dzieli on dormitorium z Teodorem Nottem i Oliverem Woodem . Pukam . Teo otwiera mi drzwi . Ciągle mam na sobie koszulkę nocną do pół uda . Widzę , że zrobiło  to na nim wrażenie .
-Cześć Teo , jest Blaise ?
-Ta...
-Możesz go zawołać ?
Teodor odchodzi . Po chwili zjawia się Blaise .
-Cześć . Co ty robisz na korytarzu w takim stroju ! Szybko właź do środka ! - bierzę mnie za rękę i wciąga do pokoju . Zamykam drzwi nogą .
-Dopiero teraz wstaliśmy . Mogę skorzystac z waszej łazienki ? Draco zajął naszą ,a wiesz , że tak szybko to on z niej nie wyjdzie . 
-Jasne właź . A wy się tak gapcie zboczeńce bo wam te oczy wydłubie ! - ostrzega Blaise i dla większego efektu grozi im palcem . 
-Bo się zapowietrzysz stary . - upomina Teo , a ja wchodzę do łazienki . 
Myję twarz wodą i nakładam lekki makijaż . Maluję usta czerwoną szminką . Rozczesuje włosy . Odkąd nie przypominają szopy bardzo  je lubie . Są bardzo długie . Zakładam czarną sukienkę do pół uda i do tego również czarne szpilki . 
Wychodzę z łazienki .
-Od razu lepiej . - zaczyna Blaise .
-Która godzina ?
-13
-Dzięki  Teo .
Do pokoju wchodzi Draco . Ma na sobie elegancki garnitur i ciemną  , granatową koszulę .
-Tu jest moja zguba . - Podchodzi bliżej mnie .
-Twoja ? - pytam . Nie odpowiada tylko posyła mi piękny usmiech .
-Chodźcie po Pottera i do McGonagall . Chce wiedzieć co zamierzamy .
Przytakuję i wychodząc z pokoju idziemy po Harrego .
----------------------------------------
Ministerstwo Magii . Zaraz zacznie się ostatnia rozprawa . McGonagall jest dokładnie poinformowana o naszych zamiarach . Widzę ją . Stoi z Carawowem na drugim końcu sali .Utrzymuje pozory . Zaczyna się . Wszystkich obecnych biorących udział w tej sparwie proszą do środka . Knot wchodzi na mównice . McGonagall i Carawow siedzą dośc blisko .
-Sprawa Dracona Malfoy'a zostałą rozpatrzona . Ministerstwo Magii postanawia ...
-Stop ! Chwila . Znam swoje prawa . Nawet w dniu ostatniej rozprawy mogę coś powiedzieć przed ogłoszeniem wyroku . 
-Proszę panie Malfoy  . Nie mniej uważam to za niepotrzebne . 
-Nie może mnie pan skazać . Wczoraj razem z Hermioną i Blaisem Zabinim oraz Harrym Potterem znaleźliśmy prawdziwego sprawce . 
-Proszę o dowody i tożsamość panie Malfoy . - Nasze spojrzenia się spotykają . Kiwam głową .Przedstawienie czas zacząć ...
Widzę niepokój malujący się na twarzy Narcyzy Malfoy . 
-Sebastian Carawow . Mamy dowody !
Rozlegają się liczne głosy . Carawow nie ma co zrobic , jak się stąd wydostać . 
Mamy go w garści ...
-Proszę o przedstawienie dowodów . - zapiera się Knot . Wychodzę na środek . Wyciągm z torebki kopertę i podaje ministrowi . 
-Znaleźliśmy ją u pana Carawowa . - zaznaczam . 
-Ma także licznę książki czarnomagiczne . 
-Panie Carawow proszę o podejście  .  W związku z nowymi fakatmi musi pan zeznawać  .
Nauczyciel eliksirów podchodzi na podest . 
-Sebastian Carawow urodzony 17 grudnia . Status krwi : czysta . 32 lata ?
-Tak . 
-Czy to pana książki ?
-Nie .
-Jak pan wyjaśni fakt , że znajdują się na nich pańskie inicjały . 
Milczy . Długo . Minister zmienia taktyke . 
-Podać mi Veritaserum . 
Jakiś auror podaje eliksir prawdy Ministrowi . Ten schodzi z mównicy i podchodzi do Carawowa . Podaje mu flakon. 
-Proszę to wypić . Opór będzie równoznaczny z przyznaniem się do winy . 
Carawow nie ma wyboru . Wypija zawartość flakonika . Knot już nie wraca na mównice . 
-Czy to pańskie książki ?
-Tak . 
-Koperta która została dostarczona należy do Śmierciożerców .?
-Tak . 
-Proszę pokazać lewe przedramię . 
Mistrz eliksirów z rządzą mordu patrzy na Knota . Draco podchodzi do nich i zdecydowanym ruchem podciąga rękaw koszuli Carawowa . 
Mroczny Znak .
-Zabrać go . - karzę Knot aurorą . 
Sebastian zaczyna się szarpać . Zrywa sie z krzesła . Biegnie do drzwi . Na szczęście aurorzy łapią go . 
-Należało sie jej ! Była szlamą ! Nic nie wartą , brudną szlamą ! Nie ma dla nich miejsca w naszym śiwecie . Tak jak dla osób półkrwi . Nie była ostatnią ofiarą . Jednoczymy się . Będziemy ich tępić do ostatniej szlamy , do ostatniego półkrwi . Czarny Pan powraca ! - aurorzy wyprowadzają go z sali . - Wraca ! Powróci już nie długo jeszcze silniejszy ! 
Carawow znika za drzwiami sali sądowej ministerstwa . Knot jest wtrząśnięty . McGonagall też , ktoś taki uczył w naszym zamku . Śmierciożerca - psychopata głoszący powtórne odrodzenie się czarnego pana . 
Korneliusz zasiada ponownie przy mównicy . 
-Sebastian Carawow zostaje uzany winnym brutelnego morderstwa uczenncy Szkoły Magii i Czarodzeijstwa Hogwart . Draco Malfoy zostaje uniewinniony !

Ulga . Uczucie goszczące w naszych sercach  .

------------------------------------------------
Oto rozwiązanie zagadki . Kolejny rozdział jutro bądź dziś wieczorem .Dziekuje za ostanie komentarze i wyświetlenia . Informuję  , że blog możecie znaleźć w katalogu historii aktualnych stowarzyszenia DHL oraz w ich aktualnościach .
Vivian .

10 komentarzy:

  1. Już w kilku poprzednich rozdziałach znalazłam błędy. Na przykład, po pierwsze Oliver Wood jest Gryfonem. Po drugie w jaki sposób Hermiona i Blaise są rodzeństwem z tej samej matki skoro, pan Zabini urodził się w sierpniu, a Miona we wrześniu tego samego roku? To nie jest krytyka, ja tylko chcę Ci uzmysłowić Twoje błędy.

    hermiimalfoy.blogspot.com
    Rachel Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wyjaśniam. W TYM opowiadaniu Hermiona nie urodziła się we wrześniu tylko w sierpniu. Nie dodawałam tej informacji, ponieważ myślałam, że nie trzeba. Skoro to jego siostra bliźniaczka to raczej jasne, że w tym samym miesiącu... Hmmm... jakby prościej...
      Hermiona Granger= wrzesień
      Hermiona Zabini (Granger) = sierpień
      Mimo to dziękuję za opinię i czytanie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ale to nie zmienia faktu że Blaise jest ciemnoskóry a Hermiona nie

      Usuń
  2. Wow! No nie mogłam... Mam i-d-e-n-t-y-c-z-n-ą sukienkę yeah (czyt. Trolilolo mam sukienkę jak Zabini oł jee) !

    OdpowiedzUsuń
  3. Supsersupersuper !!!! Wiedzialam ze się dobrze skonczy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwne, że jeszcze w poprzednim rozdziale Hermiona urodziła się we wrześniu, a wyżej piszesz, że w sierpniu. Nie przemyślałaś tego ;)) A Wood jest starszy i już dawno powinien skończyć szkole, na dodatek jest Gryfonem, to skąd wziął się w dormitorium Ślizgonów? o.O
    ~Annie

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz betę? Wiem, że trochę za późno, ale może na przyszłość Ci się przyda :) Rozdział świetny, a Carawow na szczęście nie sprawiał problemów. Dlaczego większość Rosjan to śmierciożercy? XD Hugs :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział ciekawy :) Jeżeli chodzi o datę urodzenia Miony jest.to możliwe, że urodziła się kilka miesięcy później po Diable. Są przypadki, które to potwierdzają. Kobieta można zajść w ciążę będąc już w jednej. Co doprowadza do tego, że rodzi się najpierw to dziecko, które zostało pierwsze poczęte. Zdarzyło się również tak iż kobieta będąc w ciąży bliźniaczej nosiła w dzieci, które miały innych ojców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Przepraszam za wszystkie błędy, ale pisałam na telefonie.
      PS2: Rozdział naprawdę fajny :)

      Usuń
  7. Wszystko fajnie i wgl, podoba mi się opko tak samo jak to drugie, ale na Merlina, jak mogłaś tu dać Wooda?! :/ o ile się nie mylę, jest on starszy z dwa lata i jest GRYFONEM
    Lekko razi w oczy :) lecę dalej!

    OdpowiedzUsuń

Witaj

Tytuł aktualnego opowiadania: Czarny Raj
Tematyka : Potterowskie
Para : Dramione
Autor : Vivian Malfoy
Szablon : Szablownica




Obserwatorzy