sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 12 : ,,Wszystko po wojnie jest inne , nawet ja ''.

                 W związku z tragiczną śmiercią młodej krukonki lekcje  do końca tygodnia odwołano . Profesor McGonagall  zatwierdziła nasz plan . Musimy znaleść winnego .  Dyrektorka wczoraj przejrzała różdżki wszystkich uczniów.  Żaden z nich nie użył zaklęć czarnomagicznych . Pozostają nauczyciele .
Po raz kolejny robimy burzę mózgów w moim dormitorium .
-Teraz mamy już pewność , że musiał to być nauczyciel . - stwierdza Draco .
-Ilu ich jest ? - pyta Harry .
-Napiszmy liste . Kto uczy jakiego przedmiotu .
Wzięłam pióro do ręki , a Blaise podał mi pergamin . Po chwili lista była  gotowa . Zaczęłam czytać :

Numerologia - Septima Vector 
Wróżbiarstwo - Sybila Trelawney
OPCM - Dolores Umbridge 
Eliksiry - Sebastian Carawow
Opieka nad magicznymi stworzeniami - Hagrid
Mugoloznawstwo - Charity Burbage 
Starożytne runy - Bathsheda Babbling
Zielarstwo - Pomona Sprout
Transmutacja - Minevra McGonagall 
Zaklęcia - Filius Fitwick
Astronomia - Aurora Sinistra
Historia Magii - Cuthbert Binns
Latanie - Roland Hooch

-Wielu mozna już odrzucić .- dodaje . 
-Odrzucamy pana Hoocha , Binnsa , Fitwicka , McGonagall , Sprout , Babbling , Burbage , Hagrida , Trelawney . - Draco wymazuje wymienione nazwiska z napisanej listy .
-Czyli zostaje Vector , Carawow i Umbridge . - zauważa Harry .
-Dokładnie .
-Umbridge jest wredna ale po co zabijałaby uczennice ? W torturach . 
-Nie wiem Blaise ale lepiej się koło niej pokręcić . - postanawiam. 
-A Vector czemu ? Numerologia ?
- Lepiej się jej przyjrzeć Blaise .   . Nie zaszkodzi . 
-Harry weź niewidkę i obserwuje Umbridge , Blaise Vestor , a ja i Draco Carawowa . Spotykamy się pod wieczór . Mamy czas do jutra godziny 15 . - Wczorajszy dzień straciliśmy na sprawdzanie różdżek uczniów .
Nie było sprzeciwów . Przytaknęli  , a później rozeszliśmy się .
-Chodźmy najpierw do magazynu z eliksirami . Może go zastaniemy . 
-I co dalej spytamy czy jest  śmierciożercą i czy zabił uczennice ? Nie sądzisz , że to by było nie na miejscu ?
-Na na miejscu ?! Człowieku jutro wieczorem możesz siedzieć w Azkabanie !
-Nie gorączkuj sie tak , damy radę . 
-Czy ty zawsze musisz być taki opanowany i obojętny ?! Nawet w takiego typu sytuacjach ?
-Nic nie poradzę . Taki już jestem .
Kiwam głową i siadam na parapecie . Draco staje przede mną , pomiędzy moimi nogami . Łapie mnie za ręce . 
-To co robimy ?
-Wiesz gdzie Carawow ma pokój ?
-W lochach . A co ?
-Za niedługo bedzie lunch  . W tym czasie możemy rzucić zaklęcia kameleona i przeszukać jego pokój .  - proponuje  . 
-Hermiona zdajesz sobie sprawę co będzie jak nas nakryją ?
Łapie go za koszulę i przyciągam do siebie . Nachylam się nadal kurczowo trzymając jego koszule . Prawie stykamy się nosami . 
-A myślisz , że nas złapią ? - szepcze . Puszczam jego koszule i odchylam się do tyłu opierając plecami o ściane . Draco jest w szoku . Stoi bez ruchu . 
-Zaskakujesz mnie coraz bardziej . 
-Wszytko po wojnie jest inne , nawet ja . - odpowiadam . 
-Kusisz , oj kusisz . Nie zdziw się jak się na ciebie rzuce u Carawowa . 
-I tak tego nie zrobisz . 
-Zobaczymy . - posyła mi ten jego uśmieszek i wyciąga rękę . Łapie ją i zeskakuje z parapetu . Idziemy do lochów . Wciąż nie puszczam jego ręki . Ściskam ją jeszcze bardziej , a Draco splata nasze palce . Widzę na jego twarzy błogi uśmiech . Dochodzimy do sypialni Carawowa . Chowamy się za rogiem i czekamy . Lunch już się zaczął . Rzucam na nas zaklęcie kameleona . Nauczyciel eliksirów wychodzi . Gdy drzwi sie otwierają szybko wchodzimy do środka . Carawow zamyka sypialnie . Ściągam zaklęcie . 
Zaczynamy szukać . Otwieram szafę . Kilka koszul wisi na wieszakach , a na dolnej półce są dwie pary butów . Sprawdzam zawartość wyższych półek . Pusto . Otwieram biurko i przeglądam szuflady . Draco w tym czasie zagląda pod łóżko . W pierwszej szufladzie jest kilka książek o eliksirach . Druga jest pusta . Trzecia zawiera kilka kopert . Czarnych . Listy Śmierciożerców również były wysyłane w czarnych kopertach . Jeśli przyłożyło sie do niej znak na przedramieniu na odwrocie koperty pojawiał się ten sam mroczny znak tylko , że złoty . 
-Draco , chodź na chwile . - podchodzi , a ja podaje mu koperte . Podwija rękaw koszuli . Widzę jak się krzywi . Przykłada znak do koperty . Z tyłu pojawia sie jego złota kopia . 
-Interesujące . 
-Bardzo  . Wezme jedną . 
-Też coś znalazłem . Chodź . 
Prowadzi mnie do małej biblioteczki . 
-Ciekawy zbiór . 
Przyglądam sie tytułom . ,,Czarna Magia dla zaawansowanych ''  ,,Podstawy czarnomagiczne '' ,,Zatarcie śladów po czarnej magii '' ,,Czarna magia na mugolach '' .
-Chyba trafiliśmy . 
Nagle Draco rzuca się na mnie i przewraca nas na łóżko . Leży na mnie podpierając sie na łokciach . 
-I co , nie wierzyłaś , że będę w stanie się na ciebie rzucić . 
-Złaś kretynie , on może zaraz wrócić. 
Wykrakałam . Słyszę jak ktoś otwiera zamek . Szybko rzucam na nas zaklęcie kameleona . Carawow wchodzi  do środka . Zostawia otwarte drzwi  . Jesteśmy niewidzialni ale może nas usłyszeć . Przewracam się tak , że teraz ja leże na nim . Mocno przyciskam go swoim ciałem . Patrzę w jego oczy . Są wyjątkowe . Mogłabym tak spędzić resztę życia - w jego ramionach , patrząc w jego oczy . Carawow podchodzi pod okno . Jest zdenerwowany . Podwija rękawy koszuli . Szok - na lewym przedramieniu ma Mroczny Znak .  . Szybko zrywamy sie z łóżka i wychodzimy z jego sypialni . 
-Szybko , chodźmy do mnie . 
Szybkim krokiem kierujemy się w stronę mojej sypialni .
Wchodzimy do mojego dormitorium . Siadamy na łóżku . Nalewam po szklance Ognistej . 
Do pokoju przychodzi Blaise , a zaraz po nim Harry . 
-I jak wam poszło ? Vector jest czysta . Większość dnia spędziła z Sprout .
-Umbridge też .  Teleportowała się do ministerstwa . 
-Za to u nas sukces . Byliśmy z Hermioną w sypialni Carawowa . Znaleźliśmy kopertę - na te słowa wyciągam ją z kieszeni i kładę przed nimi  . - Dodatkowo ma pokaźną kolekcję książek o Czarnej Magii . Ogromnym postępem jest to , że zobaczyliśmy u niego Mroczny Znak . 
-Wow . Czyli ? - pyta Blaise
-Czyli to , że  mamy prawdziwego winnego .Choćbym miała to zrobić siłą zaprowadze Carawowa do Ministerstwa .  

------------------------------------------------
Tak kończymy rozdział 12 . Mam nadzieje , że sie podoba . Jutro koniec zagadki . 
Vivian . 

2 komentarze:

  1. Jak ciekawie . Ide czytać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że Carawow nie będzie sprawiał problemów i grzecznie da się złapać. Hugs :*

    OdpowiedzUsuń

Witaj

Tytuł aktualnego opowiadania: Czarny Raj
Tematyka : Potterowskie
Para : Dramione
Autor : Vivian Malfoy
Szablon : Szablownica




Obserwatorzy