czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 17 : ,, Nigdy nie wstydź się swoich uczuć ''.

        Rozglądam się dookoła siedząc na drogiej kanapie . Salon jest duży . Na samym środku stoi stolik i ciemno-brązowe skórzane sofy . Rzuca się w oczy duży , bogato zdobiony kominek  Wnętrze jak na arystokratów przystało . Kuchnie zajmują czarne blaty i półki . Wszelkie sprzęty są srebrne , a obok jest przejście do jadalni . Drugie piętro zajmują sypialnie . Rodziców , moja , Blaisa i trzy dla gości . Łazienki są na pierwszym  jak i drugim piętrze .  Obok mnie siedzi moja matka , na przeciwko mój ojciec . Po jego prawej stronie siedzi Draco , a po lewej Blaise . Pansy siedzi na fotelu . Po naszym przyjeździe odesłaliśmy bagaże do pokoi i zaczęliśmy rozmowę . Ciągle czuje wyschnięte łzy na policzkach  i te nowe które zaszkliły mi oczy . Łzy szczęścia . Matka obejmuje mnie ramieniem . Tak dobrze znowu być w domu ! Z każdego pomieszczenia uderzają we mnie wspomnienia . Mój ojciec , Piotr właśnie skończył opowiadać  jak mnie odnaleźli . Ponoć moja matka razem z Narcyzą odwiedziły każdy mugolską rodzinę  w Londynie w którym dziecko uczęszczało do Hogwartu . Po długim czasie wreszcie trafili na odpowiednią .
-Nawet nie wiesz jacy byliśmy szczęśliwi , że Cię znaleźliśmy .
-Nie tylko wy . - wtrąca Blaise .
-Czemu nie napisałaś nic więcej przy albumie ?
-Nie było potrzeby . Wiedziałam , że gdy chłopcy zobaczą zdjęcia  sami doskonale Ci to wyjaśnią .
-I tak było . Dobrze , że znowu jesteśmy razem . Szkoda tylko , że dopiero teraz mogliśmy przyjechać .  - mówię i ocieram ostanie łzy .
-Wcześniej nie było takiej możliwości . Teraz kiedy już wszystko wiesz może pójdziecie się rozpakować , skrzaty przyjdą po was kiedy obiad będzie gotowy . - wstajemy i po schodach idziemy na górę .
- Przyjedzie również twoja matka Draco . -  dodaje moja rodzicielka .
-Tak wiem. Pisała . - odpowiada blondyn .
-Miałaś bardzo dobry kontakt z Narcyzą .
-Wiem tato . Pamiętam . - uśmiecham się . - znikamy na kolejnym piętrze .
-Twoja sypialni w ramach przypomnienia jest na przeciwko mojej , więc jakby pewna blondyn - pokazuje palcem Dracona - byłby u ciebie za częstym gościem z przyjemnością zainterweniuje .
-Blaise , czy ty naprawdę chcesz dostać w łeb ?
-Niestety Draco , ale nie skorzystam z tej kuszącej propozycji . Wracając do tematu . Draco będzie spał koło ciebie , a Pansy w pokoju obok niego . Jak zawsze .
Zatrzymujemy się przed drzwiami do mojego pokoju . Naciskam na klamkę i wchodzę do środka . Ściany są biało-siwe . Przy jednej z nich stoi duża szafa z lustrami  , a na środku pokoju duże łóżko z czarną pościelą . Pokój zdobi również piękne , dębowe biurko z półką na książki powyżej . W rogu stoi czarny fortepian . Pewnie Blaise powiedział rodzicom , że gram . Bardzo mi się podoba . Kładę się na łóżku , a reszta idzie w moje ślady .
-Podoba się ?
-Bardzo  .
-Pomagałam go urządzać .
-Dzięki Pan , nieźle Ci wyszło .
-Co robimy ?
-Chodźcie do ogrodu ! - proponuje Pansy .
-Dobra . Smoku zapomniałbym , dostałeś list od Astorii . Prosiła żebym Ci go podał . Przeczytałem parę linijek . Aż mnie zemdliło od tych czułości . ,,Kochany Dracusiu ciągle wierzę , że znowu będziemy  razem ...  '' - zaczął cytować fragment owego listu idealnie naśladując piskliwy głos Astorii .
Razem z Pansy wybuchamy gromkim śmiechem . Draco przejeżdża dłonią po twarzy kręcąc głową z politowaniem .
-Blaise jaki z ciebie oszołom ...
-Astoria nie ma szans . Draco woli brunetki .- tyrpie mnie znacząco łokciem .
-Blaise kretynie ! Tyle razy mówiłem Ci , że się z tobą nie umówię . Dałbyś sobie spokój .
Kolejny wybuch śmiechu .
Blaise prycha udając obrażonego , a ja przypominam o naszych planach . Wstajemy i kierujemy się w stronę ogrodu .  Schodzimy po schodach i idziemy w głąb korytarza . Blaise otwiera drzwi i wchodzimy do ogrodu  .Jest piękny . Kilka wysokim drzew daje cień na jeziorko wokół którego rosną urocze kwiaty . Dużej ilości krzewy  sprawiały wrażenie jakby ogród żył własnym życiem .
Pansy rozkłada  koc . Kładę  się razem z nią , a chłopaki siedzą popijając przemyconą przez Draco Ognistą .
Zamykam oczy . Promienie słońca padają na moją twarz . Nagle czuje czyjąś rękę na swojej talii . Otwieram oczy . Malfoy leży koło mnie . Przyciąga mnie do siebie .
-Nie za wygodnie ? -pytam .
-Idealnie . -odpowiada . Po chwili kładę głowę na jego torsie . Przyjemnie...
-Draco twoja matka tu idzie .
-Tak jasne .
-No idzie tu . - popiera Blaise Pansy .
-Myślicie , że jestem tak głupi , że uwierze ...
-Witaj synu . - zaczyna Narcyza jednak gdy widzi mnie i Draco dodaje - Nie chciałam wam przeszkadzać .
Wszyscy się podnosimy .
-Cześć mamo , nie przeszkadzasz . - blondyn przytula Narcyze .
-Dzień dobry pani . - zaczynam .
-Mów do mnie po imieniu , przecież się znamy . - Przytakuję , a zaraz zjawia się skrzat i zaprasza nas na  obiad .
----------------------------------------------------
Obiad minął w miłej atmosferze . Później chłopaki grali w Quidditcha , a ja i Pansy umówiłyśmy się z moją mamą i Narcyzą na zakupy na jutro . Bardzo polubiłam Narcyzę , mam nadzieję , że z wzajemnością . 
-Hermiona pogadamy ?
-Jasne Pansy , o co chodzi ?
-Kiedy wczoraj w przedziale spałaś wyszłam na chwile . Stałam przy oknie . Okazało się , że Blaise wyszedł za mną . Gadaliśmy , a później mnie pocałował . Cieszyłam się jak małe dziecko na widok lizaka . 
Nie wiem skąd pojawiła się McGonagall . Kazała nam wracać do przedziału . Od tej pory rzadko się do mnie odzywa i trzyma się na dystans . Mogłabyś z nim pogadać ? Chciałam podjąć ten temat, ale on zaraz się wykręca i albo odchodzi  albo  gada ze Smokiem .
-Jasne , że z nim pogadam Pan .
-Dzięki .
Chłopaki nadal grają . Pansy i Blaise -oni tak do siebie pasują...
Z domu wychodzi Narcyza i woła Draco na chwile . Kończą grę . Blondyn wchodzi do domu za swoją matką , a Blaise siada przy nas .

-----------------------------------------
Draco 

-O co chodzi ? - pytam kiedy doszliśmy do kuchni .
-Słyszałeś o Carawowie ?
-Tak , Hermiona mi powiedziała . - Wydaje mi się albo moja matka na dźwięk jej imienia delikatnie się uśmiechnęła .
-Uważaj na siebie dobrze ? To niebezpieczny człowiek ...
-Dobrze . Chcesz jeszcze o czymś pogadać prawda .
-Tak . Hermiona to cudowna dziewczyna nie uważasz ?
-Cudowna . - mówię . Nie mam pojęcia do czego zmierza moja matka , ale zaczynam się denerwować . Wie tylko Blaise...
-Draco , nie jestem ślepa .
-Co masz na myśli ? - próbuję rozwiać jej podejrzenia .
-Nie udawaj . Widzę jak na nią patrzysz , jak się zachowujesz w stosunku do niej . Zauważyłam to już dawno synu . Jeszcze kiedy nosiła nazwisko Granger  co świadczy o tym , że interesowałeś się nią nawet kiedy nie była czystej krwi . - posyła mi ciepły uśmiech i kładzie rękę na moim ramieniu .
Koniec . Przejrzała mnie . Już się nie wykręcę . Cholera !
-To aż tak widać ? - pytam zrezygnowany .
-Wystarczająco bym to zobaczyła .  Widzę też , że twoje uczucie jest odwzajemnione . To nie jest twoje kolejne...,,doświadczenie '' prawda ?
-Nie . Ja...- urywam i wbijam wzrok w podłogę .
-Nigdy nie wstydź się swoich uczuć Draco . Miłość to największa i najpiękniejsza magia , a nie oznaka słabości .
Podnoszę wzrok na moją matkę .
-Zakochałem się . -kończę .
-Nawet nie wiesz jak się cieszę . Wierzę , że bylibyście szczęśliwi , a to , że masz uczucia i zdolny jesteś kochać znaczy bardzo dużo . Świadczy o tym , że nie jesteś taki jak Lucjusz...
 
Świadczy o tym , że nie jesteś taki jak Lucjusz...
 Matka nie zdaje sobie sprawy jakie to dla mnie ważne . To , że nie jestem takim potworem jak on ...
 Żegnam ją i ide na górę . Zaczyna się robić ciemno . Patrzę na zegarek . 
19:02
Wchodzę do swojej sypialni i ide pod prysznic . Hermiona . Blaise już wie . Moja matka już wie . Pansy jest bardzo bliska . Kto jeszcze będzie o tym wiedział nim ONA się dowie ?  
Muszę ją zobaczyć , bo zaraz oszaleje . Wycieram ciało , ubieram dół od pidżamy . Góra mi nie potrzebna . Pukam do jej drzwi . Słysze ,,prosze '' i wchodzę do środka . Siedzi pzry fortepianie . Widząc jak wygląda zdaje sobie sprawę , że mogłem jednak nie przychodzić . Zaraz się na nią rzucę . Ma na sobie jedynie koszulke nocną , czarną do pół uda . Moja wyobraźnia ma wielkie pole do popisu . 
-Cześć . - mówi cicho . 
-Cześć .
-Nalać ci Ognistej ?
-Ta...
Widzę jak powoli się podnosi i podchodzi do szafki . Nie mogę oderwać wzroku od jej nóg . Cicho do niej podchodze . Stoi do mnie odwrócona plecami . Obejmuje ją do tyłu i kładę glowę na jej ramieniu . 
-Nie chcesz Ognistej ?
-Wolałbym co innego . - mówiąc to odwracam ją przodem  i przyciskam do ściany . Stykamy się nosami . Fakt , że zarzuciła mi ręce na szyję dodatkowo na mnie działa i wiem, że jej też się podoba . 
-To sobie to weź . - mówi dotykając wargami mój policzek . 
-Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnę . Powoli się do niej przybliżam . Za chwilę wreszcie spróbuję tych malinowych ust...
-Hermiona nie wiesz gdzie jest Draco ? - szybko sie od niej odsuwam słysząc głos Blaisa . 
-O tu jesteś blondyneczko ! Szukałem cię ...mam sprawę . Chociaż gdzie ty byś mógł być jak nie w pokoju mojej siostry !?
-Nie przesadzaj Blaise . - Hermiona omija mnie i siada na łóżku . -Idź , później...dokończymy . - mówi . 
-Mam nadzieję , dobranoc . - całuje ją w policzek i wychodze z Blaisem z pokoju .
-Co chcałeś ?
-Zaraz do ciebie przyjdę idę po Ognistą . 
Kiwam głową i wchodzę do pokoju . On to ma wyczucie czasu ! Tak mało brakowało ! Jak już przyjdzie to go chyba uduszę ! Siadam na łóżku i opieram się o ścianę . Gdyby nie Blaise miałbym teraz o wiele ciekawsze zajęcie . 
Nagle słyszę głośny huk . Potem już tylko krzyki ....

------------------------------------
Kończymy rozdział 17 . W 18 czekają nas kolejne niezbyt miłe wydarzenia . Jeśli podba wam się blog przypominam o konkursie na blog miesiąca sowarzyszenia DHL . Notka poniżej . Szczerze mówiąc liczę na was i dziękuję za wszystkie opinie i wyświetlenia .
Vivian Malfoy .
 

2 komentarze:

  1. W poprzednich rozdziałach pisałas, że o tym, że Draco kocha Hermionę wie tylko Pansy, bo Blaise jest zbyt dużym plotkarzem, a tutaj, że wie tylko Blaise, a Parkinson się domyśla. WTF?
    ~Annie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna mi się nuuudzić. Sorki. Zaprzestaję czytanie. Blog niezły. Ale ja szukam czegoś innego. Last Hug :*

    OdpowiedzUsuń

Witaj

Tytuł aktualnego opowiadania: Czarny Raj
Tematyka : Potterowskie
Para : Dramione
Autor : Vivian Malfoy
Szablon : Szablownica




Obserwatorzy